Przy drodze w Grabinach-Zameczku w pobliży sklepu spożywczego znajduje się przydrożna kapliczka. Umieszczony na niej napis głosi:
”Maryjo! Królowo Polski. Błogosław nam w pracy na ziemiach odzyskanych 1947”
Żuławy Gdańskie jak i cały powiat gdański powróciły do Polski w marcu 1945 roku. Nowe fale osadników przybywały na te ziemie stopniowo. Jednym z nich byli Leonia i Norbert Kruczkowie z Grabin-Zameczku. Tak wspominają swoje początki na nowej ziemi:
„Mąż mój przyjechał do gminy Suchy Dąb z dziadkiem w 1945 roku, a ja w 1947 roku. Nie byliśmy jeszcze małżeństwem. Tu się pobraliśmy. Jak przyjechałem, to zabrali mnie od razu do pracy do młyna. Trzeba było go remontować, ze ścian lała się woda, były dziury, które trzeba było załatać – wspomina pan Norbert. - Dach kryliśmy worami. Uszczelnialiśmy też wał. Ziemia była zmarznięta, nie mogliśmy jej dobrze ubić, dlatego ciągle woda go przerywała. Jak przyjechałam w 1947 roku to łąki były jeszcze zalane, woda podchodziła aż do szosy. […] Kiedy przyjechałam na nowe miejsce, była zima, nowi ludzie i wszechobecna bieda. Gmina liczyła zaledwie kilka domów, puste pola, w budynku na wprost piekarni w Suchym Dębie była szkoła rolnicza. Wszędzie widoczne powojenne zniszczenia. Powoli się przyzwyczajałam. Człowiek do wszystkiego się przyzwyczai”.
Źródło: www.wspomnienia.suchy-dab.pl/index.php/wspomnienia/grabiny-zameczek/65
Początki wszystkich nowo przybyłych były ciężkie i trudne. Postawiona maryjna kapliczka miała pomagać osadnikom. Warto pamiętać o pierwszych pionierach lat powojennych na Żuławach Gdańskich. Warto podtrzymywać wiedzę o kapliczce i jej fundatorach w 70-rocznicę jej postawienia.
Wkrótce maj miesiąc maryjny, może należy pomyśleć o odnowieniu figurki i tablicy w 70tą rocznice jej postawienia?